To miała być druga (z czterech) gra terenowa do zdobycia tego dnia. No niestety do alejki niby dotarłem, no ale później to już poszło gorzej. Marnie z polankami, marnie z samotnymi obiektami co to są wskazane w tipie. Przekopałem parenaście miejsc, co to mi choć trochę pasowały. <br />
Sam nie wiem, gdzie się dziabnąłem i pewnie gdyby nie to, że było tu mnóstwo osób, które nie miały najmniejszego problemu, to bym uznał, że tak jak na osiedlu PPS drzewo ze skrzynką ścieli. W końcu się poddałem, bo jeszcze miałem dwie gry w planach. A tam miałem za sobą niemałą pracę sztabową za sobą i należało tylko dziabnąć część terenową.