Gdy już miałam kesza na widoku i chciałam podejść, dostrzegłam siedzącego jegomościa pod Bukiem. Czym prędzej usunęłam siebie z tamtego miejsca, jak najciszej wyszłam do cywilizacji. Miejsce jak z jakiegoś innego wymiaru, do którego nie mam ochoty wracać...