Droga dojazdowa piaszczysta, jadąc samochodem czułem się jak na rajdzie przez pustynię, z drobnym uczuciem niepewności co będzie jak ugrzęznę w piachu. Na szczęście udało się ustawić auto na w miarę twardym gruncie. I następny krok z góry z piachu w błoto i wodę. Całe szczęście, że nos nas nie zawiódł i znaleźliśmy kesza.