idę sobię z kościoła, patrzę a tu nagle *brama otwarta*! Bez wahania upewniłem się, że mam długopis i biegiem ma teren. Keszyk bardzo łatwy, ale BRAK MIEJSCA W LOGBOOKU! Jako, że nie niosę wszędzie mojego zestawu do keszowania, wpisałem się na krawędzi :). W drodze powrotnej pozwiedzałem trochę. TFTC! :)