Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Henning von Tresckow (Śladami Pana Samochodzika)    {{found}} 46x {{not_found}} 1x {{log_note}} 4x Photo 3x Galeria  

2847520 2018-07-07 15:47 Lumen (user activity12320) - Znaleziona

Książki Zbigniewa Nienackiego wypełniały mi wolny czas beztroskiego dzieciństwa. Każdą z serii Pana Samochodzika przeczytałam w życiu po 3-4 razy. Moim skrytym marzeniem było kiedyś móc podążyć jego śladami. Co prawda Nienacki opisywał swoje przygody w tak odległych dla mnie czasach, że dziś wiele z tych miejsc już przeszło do historii, ale niektóre obiekty opisywane przez niego stoją do dziś i stać będą jeszcze pewnie po moim marnym żywocie na tej planecie. Zastanawiałam się nieraz, czy szachownice na kościołach są wymysłem autora powieści przygodowych. Jakie było moje zdziwienie, gdy mogłam niejedną z nich dotknąć, obejrzeć, sfotografować!!!!

Zdaje się, że pierwszy etap multaka wcięło. Przeszukaliśmy dość dokładnie cały grobowiec (z zewnątrz of course), jeszcze dokładniej tą odpowiednią ścianę, wszystko na ziemi, w bluszczu, w dziurkach, wspinając się czasem.... Poszukiwania łatwe nie były, bo przy kościele dwie panie układały w wazonach dekoracje z kwiatów.... Poddaliśmy się...

Zaczęłam czytać logi, zastanawiać się, studiować mapę, oglądać spoiler zdjęcie finału..... I myślę sobie - co mi szkodzi - być może finał jest TAM TAM???? Podejście na miejsce chwilę zajęło. Gorąco i susza na otwartej przestrzeni niemiłosierna. W dodatku nie spodziewałam się, że teren okaże się tak olbrzymi. Obeszłam raz, obeszłam drugi i za trzecim - ostatnim - znalazłam cyfrę.... Cyfrę 10. Zaświtało mi w głowie, że gdzieś już o niej czytałam i po chwili miałam skrzynkę w ręku. Skrzynka w środku była cała mokra. Pojemnik z płynem pękł w zalał zawartość kesza. Wyrzuciliśmy go - ciekawe czym był?:DIle mogliśmy - podsuszyliśmy zawartość. Kiedyś pewnie był z tego kesza bardzo ciekawy multi. Szkoda, że wtedy nie miałam okazji go podjąć. Szkoda, że nie zrobiłam żadnego zdjęcia krajobrazu. Ale mam foto logbooka.... Pozdrawiam!

Obrazki do tego wpisu:
logbook
logbook