2017-12-17 00:00
niemen
(
2518)
- Znaleziona
po całym dniu spędzonym w Skarbniku, gdzie eksplorowaliśmy chodniki, których jeszcze nie było na mapie, zajrzeliśmy z ekipą do Siemony. Tu mała uwaga: krcr nieco koloryzuje, moje ochocze zachęcenie towarzyszy eventu sztolniowego zostało żywo i żwawo przyjęte.
Na miejscu, krótka konsternacja, ale uratował nas telefon do przyjaciela, a właściwie do przyjaciółki, bo tak można nazwać byłą Pani Sołtys.
Przyjaciółka sztolniarzy. Sympatyczna babeczka z wielką życzliwością wpuściła nas na swoją posesję, poprosiła tylko aby się odmeldować po sztolni, co by była pewna (P.Sołtys offcourse), że wyszliśmy cali i zdrowi. za naszym pośrednictwem ostrzega wszystkich pętających się bez jej zgody przy sztolni - "MAM wiatrówkę i nie zawaham się jej użyć". Sama sztolnia dupy nie urywa, ale sztuka jest! keszu do naprawy...