Wędrówkę rozpoczeliśmy od współrzędnych, które prowadziły w las, o przepraszam, w trzciny. Dopiero wtedy przeczytaliśmy opis i już było w miarę łatwo. W miarę, bo ilość śliskiego błota przewyższała normę. Skrzynka leżała sobie na środku przed drzewem. Skrzynka duża, w środku pustawo... Dołożyliśmy kropelkę i zakopaliśmy nieco skrzynkę za drzewem.