Udało się za drugim razem.
W piątkowy wieczór najstarsza (prawie) osoba w Warszawie była pilnowana przez dziadka układającego kwiaty. Czekałem pół godziny i odpuściłem.
W poniedziałkowy poranek nikt nie pilnował więc udało się bez najmniejszych problemów.
Dziękuję za pouczającą historię!