2017-03-04 22:13
tsalarioth
(
1155)
- Znaleziona
Nie lubię tego kirkutu. W zasadzie nie lubię żadnych kirkutów - zawsze czuję się tak jak nieproszony, niechciany gość.
Nie wiem, czy to tylko moja fantazja, czy też coś jest na rzeczy...
No ale kesz się świeci na mapie, trzeba to w końcu podjąć, jeśli mapa ma być czysta.
A że pora wczesnowiosenna, to roślinność, ptactwo i komaty nie powinny być problemem, więc zagryzam zęby i idę...
Do tego kesza podchodziłem dwa razy. Za pierwszym razem poległem w starciu z piractwem i komarami, ale jak się okazało również w starciu ze sprzętem: uparcie pokazywał mi stanowczo inny krzak.
Dzisiaj, przy drugim podejściu sprzęt znowu wariował przez chwilę, ale w końcu zdecydował się na współpracę i kesz padł praktycznie od ręki.
Szybki wpis, równie szybka modlitwa za pochowanych tutaj i szybka ewakuacja. Mam nadzieję, że za szybko nie będę tutaj musiał wracać:)
Szkoda tylko, że kirkut stał się miejscem spotkań dla co po niektórych, o czym świadczą liczne butelki walające się tu i ówdzie...
Miejsce interesujące choć zaniedbane.
Dziękuję za kesza!