{FTF} grupowy z marmagim i straznikiem. Tu trasa od drogi na "pełnym galopie" bo event lada moment a jeszcze trzeba wrócić do samochodów. A przyroda nie sprzyjała. Dotarliśmy do kesza już zdyszani, ale zadowoleni, tylko jeszcze nie wiedzieliśmy o zadowoleniu, bo głowy wypełniała jedna myśl, "czy Darek zdąży?"