2015-07-27 12:36
fiordland
(
618)
- Znaleziona
Tym czerwonym szlakiem szłam kiedyś zimą, wtedy tak sypało, że nie było mowy o szukaniu keszy. Na trasie spotkane łącznie trzy osoby. Przy samej Rajczy - bardzo miły pan tubylec, z ktorym sobie chwilę pogadałam i później przed bacówką dwie osoby. A tak cisza i spokój i pięknie :), te wąskie ścieżki :), odgłos i zapach lasu :). No może z wyjątkiem Mładej Hory gdzie mnie pies obszczekiwał. Szlak bardzo dobrze oznakowany nie sposób się zgubić, chyba że zimą ;). Skrzynka szybko wypatrzona :), kordy petarda :)! Za długo tam nie stałam, bo te chmury jakby na burze się zbierały, więc ruszyłam dalej :). A burzy nie było jednak ;)