Wpisy do logu Most do Terabithii
26x
0x
0x
2014-07-16 20:34
luksta
(
2656)
- Znaleziona
To nasza najdalej wysunięta skrzynka w ramach wyprawy. Okazało się, że nie obyło się bez rewelacji, które mogły w konsekwencji skończyć się nocowaniem w dolinie albo nocnym powrotem nie wiem nawet czym. Na początku używaliśmy różnych metod przymusu bezpośredniego aby podjechać pod górę. Na prostej było już lepiej.
Miejsce znaleźliśmy dość szybko. Decyzja o podejściu padła równie szybko - torami i w dół. Schowaliśmy rowery w krzaczorach i heja w dół. Po drodze w jakiś dziwny sposób noga Nati wpadła w głęboki dół po samo kolano i przez chwile wyglądało to dość poważnie. Już mi się pojawiły różne scenariusze: złamana noga, zwichnięty staw, zerwane więzadło, i wszystkie komplikatory z tym związane, tym bardziej, że za 40 min. będzie tutaj ciemno, a karetka nie byłaby w stanie tam dotrzeć. Co nas podkusiło aby to robić - pomyślałem, ale już po chwili było lepiej i mogliśmy podjąć to po co przyjechaliśmy. (Nati może napisze więcej o swoich wrażeniach, ja powiem tylko, że miałem takie opcje: ucinamy nogę i pakujemy ją do plecaka, zostawimy Natalię i zaznaczamy waypointa podając go na pogotowie- teraz to wydaje się śmieszne ale było na prawdę gorąco).
Samego kesza znaleźlismy szybko, ale zaraz zaraz, miał być jeszcze finał. Hm, przecież to jest finał, a gdzie etap pośredni? A może to jest etap pośredni? NIEEEEE. Chwila zastanowienia i jest. Dla nas trudniejsze było znalezienie wskazówek do finału niż finału. Może by coś pozmieniać w tym keszu? Byłoby chyba ciekawiej.
Ze względu na miejsce i wrażenia daję "znakomita".
W towarztstwie Nati i Armisa, TFTC