Keszyk podejmowany w zupełnych ciemnościach. Może dlatego mojemu kompanowi, widząc z boku kapliczke cmentarną,ciemność itd........

bardzo szybko zależało już na szybkim pójściu do samochodu. Nawet bidula już nie pytał czy go nawet wpisałem

. Ale ten uśmiech kiedy już wsiadł do auta i zamknął drzwi włącznie z wduszeniem dzyndzla

bezcenny

. Tak wielkie gratki dla Tomka. Pozdrawiam
Ostatnio edytowany 2013-12-27 19:49:19 przez użytkownika franklin84 - w całości zmieniany 1 raz.