Niektórych do lasu ciągnęło od razu na kordach... nie żeby mnie, ale Rysiek to na przykład od razu w ten las chciał uderzać:). Słuchając tego co czyta Boguś (na garminach nie widać opisu w formie zdjęcia) udaliśmy się po kesza. Zaskakująco szybko nam poszło w porównaniu do poprzedniego:). Ostatni spoiler nam pomógł. Dziękuję i pozdrawiam, Tatiana