Po podjęciu kesza okazało się że Freney zorganizował dla mnie i Agathy spotkanie - niespodziankę;) Nagle zjawili się Mariosi i Mars i było bardzo wesoło. Co prawda spotkanie tylko trwało dwie godziny, ale w takim towarzystwie czs nie ma znaczenia. Żeby uwiarygodnić niespodziankę Freney nawet wjechał do rowu i "niby" się zakopał, coś tak kopali, podkładali, lewarki jakieś, kamienie... Dziękuję za spotkanie ;)
Ostatnio edytowany 2013-12-13 08:13:38 przez użytkownika Nannette - w całości zmieniany 1 raz.