Kesz schwytany przez nas jako pierwszy. Zanim zdążyłam się zorientować gdzie i jak (byłam za bardzo zaaferowana wprowadzaniem kordów do GPS-a ) Layio niczym myśliwy, błyskawicznie dopadł zwierzynę. Bardzo podobał mi się pojemnik, maskowanie mi znane i lubiane. Wszystko cacy, więc we can go further