Pierwszy raz przez godzinę czaiłem sie po FTF'a ale że czas gonił a wagarowicze nie chcieli sie ulotnic musiałem odpuścić żeby nie spalic miejsca. Tym razem zdobyta nocą między kolejnymi etapami pobliskiej Geościeżki. Na pisanie listu w nocy już czasu nie wystarczyło więc jak nadarzy się okazja i nie będzie ludzi to coś się wymyśli. TFTC