Znaleziono w towarzystwie Kao i Matrixowej.
Pierwszy kesz na krakowskim Kazimierzu.
Jak to zwykle bywa, czym kesz bardziej na widoku, tym trudniej go zlokalizować. Tak i tym razem poświęciliśmy chyba jakieś 15 minut na odnalezienie. Udało się!

Kolejny keszyk w typowo krakowskim pojemniku. Aż nie mogłem się powstrzymać i wrzuciłem GeoKrecika.
Sama Bazylika przytłaczająca rozmiarami. Robi wrażenie, ale niestety czas nas gonił i do środka nie zajrzeliśmy. :(
IN: GK
TFTC!