Sylwestrowy pobyt w Taterkach. Spacerkiem po Kościeliskiej doszliśmy i tu. Kurcze, ale czad... Posłuchali Moni i podreptalimy tym ciemnym korytarzem, baa i doszliśmy do czterech odnóg. Najpierw Mariosek, potem Daga przecierali szlak po kesza.
Aż wstyd się przyznać, ale o tej jaskini nie wiedzieliśmy... Gwiazdkujemy, a co!!! Super miejsce.