Potwierdzamy, sznurki nie są elementem kesza. A dobrze wiemy co piszemy, bo okolicę świerków zbadaliśmy bardzo dokładnie i gruntownie. Powiedzieć, że zajęło nam to dłuższą chwilę to bardzo łagodne określenie na czas spędzony na poszukiwaniu skrzynki
I dzisiaj była ostateczna rozgrywka --- my albo kesz. Ufff, udało się, wygraliśmy. Okazuje się, że czasami lepiej nie czytać logów, na manowce wyprowadził nas zapis o nowym maskowaniu. Dopiero, kiedy zostaliśmy zmuszeni do myślenia wróciliśmy na właściwą drogę. Bardzo dziękujemy za konieczność kilkukrotnego odwiedzenia parku Szczytnickiego
<br />
<br />
Dorota i Jarek