2012-09-29 11:00
rredan
(
7355)
- Gevonden
O Krystyno! Z Kudowy wybraliśmy wariant "najpierw dróżyną, a potem wzdłuż rowu". Wkrótce rowery stały się utrapieniem nie mniejszym niż jeżyny i pokrzywy. Zmordowani w końcu dotarliśmy do kesza. Największy hard-core pod wzgl. terenu w czasie naszej wyprawy. Założyciel może już się wybierać do banku po kredyt by zrefundować nam środki opatrunkowe ;P. TFTC!