Hehe, i nas dopadło ławkowe szaleństwoI do góry i na dół, i znów do góry i z powrotemOczywiście właściwa ławka musiałabyć zajęta, a jakże :P W dodatku przez osobnika cierpiącego najwyraźniej na ślinotokW końcu, po udanej gimnastyce nóg, przy światłach zajezdni na Sobieskiego dokonaliśmy wpisuDzięki, DFTBA! :)