Skrzyneczka znaleziona wesołą ekipą podczas leniwego konkursowania podczas SK2

Najpierw długi spacer, potem przedzieranie się przez chaszcze i szukanie etapu 1. Bardzo się cieszę, że autor poświęcił klipsiaka i że nie jest to mikrotubka. Okazało się ze idac do 1etapu minelismy finał, wiec droga do byla nam juz znana. Na miejscu troche sie pokrecilismy bo sprytnie skitrany kesz

A mrówków bylo tam po prostu od zatrzesienia! Dobrze ze pelne buty mialam :P