A tu mi pokrzyw nie wydeptali w sobotęnajdłużej zeszło bo zamiast od razu podjąć kesza to poszłam sobie zrobić zdjęcia i zwaliła się rodzinka z dzieciakami wiecznie sprawdzającymi czy działają im dzwonki... ehh. Przymusowy piknik i teraz będę się za nimi wlekła. velo ponownie, bo ktoś się nie bał i założył kesze. Dziękuję