Dziś spacer z synkiem po Księżym Młynie, trochę śladami kota Mundka- tylko tym razem to my na jego tropiePodziwiając remizę, z której dachu Mundek ruszył śladem Brunona i Luizy w kierunku Białej Fabryki, naprzytulaliśmy się do pompy zanim znaleźliśmy kesz. Na szczęście się udało!