2011-11-12 15:15
Husky-PL
(510)
- Gevonden
#26/DII/PPL. Tego kesza obawialiśmy się najbardziej. Do dyzpozycji mieliśmy tylko jedną parę gumiaków i do podjęcia kesza wyznaczono mnie. Gdy dotarłem na miejsce nie mogłem zlokalizować kesza, bo zachodzące słońce ciągle mnie oślepiało. Reszta ekipy była tak zniecierpliowiona, że przestała przejmować się przeszkodą w postaci bagna i przydreptała pod kesza, którego szybko zlokalizował augusto. Podejmowanie kesza również przypadło mojej personie gdyż byłem najlżejszy z całej "czwórcy". Ode mnie gwiazdka za adrenalinkę.