Pierwsza maltankowa, widząc dzień wcześniej zamieszanie na stacji i kręcących się pracowników odpuściłem. Dziś po zmroku bez świadków poszło gładko choć może mniej cukierkowo i przyjemnie bo samotnie na leśnym mrocznym odcinku. Małpy kwiczały w tle. Pojemniczek jak i kolejne wyglądają megaprofesjonalnie, strasznie to fajne. :)