Niedziela - pełno mugoli i drących japy dzieci. Zaszedłem przy okazji spaceru wałem z Krapkowic. Wrócę innego dnia, normalnie ubrany i wtedy konkretnie się wezmę za poszukiwania, bo dziś mi szkoda nowych butków od mamy było, a i mugole mnie na kilka batów obserwowali.