Chyba żaden keszer nie ma tak dobrego dojazdu do Kołowa jak myZ Podjuch spod samego lasu dojazd rowerem po kesza zajął nam chwilkęGPS oznajmił dotarcie do celu ok. 5m od kesza, którego musieliśmy się nieźle naszukać. Zakamarków jest od groma, spojler nie utkwił dobrze w pamięci, a małych kamyków nawtykanych w szpary jest tam sporoBaliśmy się, że jeśli ktoś wyjrzy przez okno okolicznych domów nabierze podjerzeń widząc osoby buszujące przy murze. Jednak raczej nikt z osób niepowołanych nie ma szans na odnalezienie takiego mikruska. W taki oto sposób zaliczyliśmy naszego pierwszego FTFa! Kościół jest nam doskonale znany. Na szczególną uwagę zasługuje jego wieża. Dzięki wielkie za skrzynkę!