Kesz znaleziony, ale... wygrzebany z błotnej mazi w dziupli. Zbiera się tam woda i całość była pod powierzchnią. Zostawiliśmy trochę wyżej, ale pewnie i tak "utonie". Logbook suchy. Miejsce z widokami, samochód faktycznie lepiej zostawić przy asfalcie, ale jak panda wjechała, to my nie damy rady ;-))) straty nie były duże2 maja 2019 18:35