Logs Stolica Wolności
55x
0x
2x
2018-12-26 21:50
Dombie
(
1928)
- Gevonden
Oj, z tą dzisiejszą wyprawą, to było całe zamieszanie... Najpierw mnie Werrona szturchnęła jeszcze w Wigilię, żeby po obżarstwie pojechać i zebrać FTFy. Wtedy mielibyśmy wszystkie - oczywiście przy założeniu, że wszystko poodnajdujemy... W końcu, po różnych rozmowach, opcjach i przymiarkach dotyczących daty i godziny, umówiliśmy się na dzisiaj - w silnej i jakże zacnej Grupie Keszerskiej o Wybitnym Potencjale Kminienia. Grupę warszawską reprezentowali Iwonia i Cezex, a oddział żyrardowski - ja i moje nieocenione Hobbity (dawno już razem nie keszowaliśmy, więc chłopy były nad podziw chętne...). Postanowiliśmy zacząć "od góry" mając pełną świadomość, że na FTFy to już się raczej nie załapiemy. Jak się okazało nasz pesymizm w tej kwestii nie był do końca uzasadniony, ale wszystko po kolei...
Początki były lekkie, łatwe i intuicyjne (a może tam właśnie wykorzystaliśmy nasz limit farta i keszerskiego nosa). Tutaj pojawiły się chyba pierwsze oznaki "przymulenia"Macaliśmy i macaliśmy, a przecież zamiast macać trzeba czytać ze zrozumieniem. W końcu Iwonia wybawiła nas z opresji :)
Dzięki za tego kesza!