2018-02-02 02:30
Rausz
(
6311)
- Gevonden
Leciałem na tę skrzynkę jak na skrzydłach, zwątpienie przyszło, kiedy usiadłem na tej ławce... Pierwszy etap chyba najtrudniejszy, chociaż jeżeli ktoś się kieruje trendami keszerskiej mody, powinien sprawnie się z nim uporać. Ciepłą zupę w knajpie spokojnie można dodać do opisu jako etap 1.5 ;)) Trójka - no jak się można było tak zawinąć, godzina w plecy? Potem już sprawnie i bezbłędnie do samego końca. Co jeszcze? Mokre buty - na początku tylko lewy, po piątce już oba. Kapelusznik i jego kompan bezbłędni. A na koniec ostra walka z Kiką o certyfikat TTF :)
Prawie każde z mijanych miejsc znane z osobna, ale takiej wędrówki nigdy sobie jeszcze nie zafundowałem, a bez wątpienia warto.
Skrzynka spójna tematycznie i po prostu rewelacyjna. Kawał dobrej roboty.
TFTC!