do kesza podchodzilismy 2 razy. za pierwszym razem mugole siedziały na ławce, za drugim już go widziałem, już prawie go miałem, ale spod ziemi wyrosła ochrona... na szczescie Kaczor czekał z aparatem, wiec, ze niby turysci... pouczeni że nie wolno wchodzić oraz że nie wolno robić zdjeć?! odpuścilismy temat i polecielismy dalej...