Zaparkowaliśmy na Praskiego pułku i stwierdziliśmy, że resztę przejdziemy piechotą i w efekcie jakoś strasznie nakręciliśmy się po lesie Ale już na miejscu poszło szybko jak napisał r00t7, skrzynka sprytnie schowana najbardziej mi się podobała polana trawy do kolan koło kesza