Znaleziona po północy z Wrzos i legokid. Ta skrzynka (znaleziona jako piąta w kolejności w czasie tej wycieczki) najbardziej nam utkwi w pamięci. Dotarliśmy do końca ścieżki i grzecznie, jak zamieszczono w instrukcji, przeprawiliśmy się na drugi brzeg. Nie obyło się bez ofiar- każdy z nas zaliczył kąpiel co najmniej na głębokość kolana. Jakież to szczęście, że Wrzos miał "wodoszczelne buty"....

Nasz trud okazał się niestety zbyteczny, bo doszliśmy do skrzynki od drugiej strony. Trzeba było przeprawić się spowrotem, ale tak czy inaczej opłaciło się. Daję zieloną gwiazdkę, bo miejsce ciekawe, a i dawno tak się nie uśmiałem jak podczas zdobywania tej skrzynki. NO TRADE.