Już kiedyś zaliczyłem tą skrzynkę, jak była jeszcze wirtualem. Tym bardziej wielkie uznanie dla autora, że mu się chciało. I to chciało mu sie bardzo fajnie. Samo podjęcie skrzynki miałem ułatwione, bo keszyk leżał na ziemi. Po wpisaniu odłożyłem na miejsce. +3 i *.