Powrót na stare kordy, bezproblemowe wypatrzenie kamieni, gorzej niestety z przejściem na drugą stronę

Kilkanaście podejść by znależć tę jedyną, słuszną drogę. Koniec końców udało się wytropić całkiem łagodne przejście, obyło się bez ugrzęźnięcia, uffff....

Skrzynka ulokowana w bezpiecznym miejscu, nie ma szans by ktoś lub coś ją unicestwiło. No i sama miejscówka megaaaa fajna, ach.....
Polecam!