2013-11-06 18:17
Haletha
(
260)
- Gevonden
Gdyby lokalni panowie żule zdecydowali się na wieczorny spacer po okolicach Kopca, musiałby ich zdziwić widok kobiety-golema w ładnych bucikach i czymś udającym krótką spódniczkę, przedzierającej się na oślep przez błotniste chaszcze i obmacującej drzewa w pozycji półleżącej. Dało radę. Keszyk znalazłam latarka free;), przewieszona głową w dół przez dwie gałęzie. Nawet telefonik sobie wyłączyłam, wpis po omacku. Dalszą drogę w dół pokonałam pomrukując pod nosem popularną filmową piosenkę (wzgórze przejdziemy, wodą popijemy, woda po walce ma jak wino smak... :)), a deszcz zmywał ze mnie dowody zbrodni. To właśnie lubię w keszowaniu!
Znana osoba spod Barana - Hitler;)