Jako obstawiający kajakowe tyły, dopłynąłem jako ostatni. Przenosząc kajak usłyszałem: "masz i szukaj", a po chwili już trzymałem gps'a w ręku. Loża szyderców patrzyła, więc nic innego mi nie pozostało, tylko jak pies, trochę na czyja wyniuchać pojemniczek. TFTC