szybki podjazd na miejsce, pogoda średnia, więc wokół pusto, można było pogrzebać to tu, to tam. przyczepiłem się najbardziej odziuplowanego drzewa, ale złego, bo nie spojrzałem na kordy. morrison grzebnął dobrze i po chwili pojechaliśmy dalej.<br />
na zwiedzanie raczej czasu nie było...<br />
TFTC!