Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Niedaleko czerwonego szlaku    {{found}} 14x {{not_found}} 1x {{log_note}} 0x Photo 4x Gallery  

98934 2009-07-05 00:00 recommendation Arjano (user activity374) - Found it

Oj Wojtku, Wojtku. Ta skrzynka pozostanie nam dłuuuugo w pamięci jako ta, której zdobycie okupione zostało największym wysiłkiem. W pobliże dotarliśmy z Cisnej już po ok. 5 godzinach (obsługa znajdowanych po drodze skrzynek jednak trwa). Ale to była bułka z masłem iść po pięknym szlaku. Zaczęło się, gdy z Jawornego postanowilismy zaatakować Twoją skrzynkę. Wg mapy Bieszczadów (a niech ją szla(g)k trafi, kłamcę jedną!) wynikało nam, że powinniśmy odbić nieco ze szlaku czerwonego i poruszać się... o! np. tym żółtym idącym do bazy studenckiej Rabe. Po 25 minutach marszu  skrzynka określiła się... 650 m na lewo od szlaku, za pięknym, głębokim wąwozem. Z uwagi na trudnosci terenowe i nasze już zmęczenie odpuściliśmy. Dziwiło nas, że w pobliżu mapa nie sygnuje żadnej drogi, o której piszesz. Ruszyliśmy w dół spodziewając się dojść do głównej drogi przy której leży baza, zaś GPS nakierowaliśmy na skrzyneczkę na Przełęczy Żebrak. Nogi powoli odmawiały posłuszeństwa. Cóż, te lata... :-) Ale syn mnie dopingował. Po godzinie dotarliśmy do strumienia, wypiłem go pół. Przy drodze tabliczka: do bazy Rabe 600 m w prawo. No to jesteśmy na drodze na przełęcz - zawyrokowałem spoglądając na mapę (tfu!). Ruszyliśmy w lewo, jak spodziewaliśmy się,  ku przełęczy. Dziwna droga, szeroka, równa, a miała być wg mapy (fuj!) serpentyna. Może jeszcze będzie. "Tata, oddalamy się od skrzynki na przełęczy" - stwierdził syn. Wpiszę Wojtkową, bo GPS podaje ją jako najbliższą. "Jest przed nami dokładnie na kursie 525 m." Co??????? Znaleźliśmy!  To pozwoliło nam zweryfikować prawdziwość informacji na aktualnej mapie Bieszczad (tfu, tfu, fuj!). Wiemy gdzie jesteśmy, wiemy dokąd zmierzamy (Cisna, autko), wiemy, że mało sił zostało. Mieliśmy zejść przez Przełęcz do Woli Michowej i stamtąd autostopem, a teraz pokonanie podejścia na przełęcz  jest awykonalne :-) Plan: dotrzeć na azymut do skrzynki Jaworne (jednak na coś się te skrzynki przydają, przynajmniej jako punkty terenowe), potem do czarnego szlaku, stąd zejść do Kołonic i na główną drogę do Cisnej, może dobra dusza weźmie i podrzuci. Zeszliśmy, dobrej duszy nie było... Bali się, że zabijemy, zgwałcimy lub zabrudzimy samochód, czy co? Z rozżewnieniem wspominałem "stare" czasy, gdy po Bieszczadach inaczej się nie przemieszczano jak autostopem. Ruszyliśmy z buta pod Hon. Zrobiło się ciemno, szanse na zatrzymanie zmalały, ale już po 5 kilometrach udało się! Ktoś się zlitował i ostatnie kilometry podjechaliśmy. W trasie: od 9:30 do 22:45, trasa: schroniko "pod Honem" - schronisko "Pod Honem", ilość zdobytych skrzynek: 11.

:-) Sorry za przydługi opis, ale musiałem to z siebie wyrzucić ... Dziękujemy Wojtku za wszystkie Twoje skrzynki, mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się przy jakiejś. Oczywiście rekomendacja!

Wędrujący Arjano wspomagany przez Polik_21