Finał znaleziony i ma się dobrze. To ja opowiem może o mojej dzisiejszej schizie. Już od progu bunkra usłyszałem dziwne dźwięki. Takie jakby szur, szur. Trochę potrwało zanim wzrok przyzwyczaił się do ciemności, więc wodziłem latarką za szuraniem. Co to może być? Szczury nie, bo było i szur nad moją głową. A co najlepsze szurało za każdym ruchem latarki. Pomyślałem że to może w latarce, ale nie... Szuraczami okazały się motyle, które chyba mają jakiś ważny okres w życiu, bo pełno ich bunkrze (a także innych które dziś zwiedziłem), szurały skrzydłami za każdym razem gdy padało na nie światło. Polecam zatem keszowanie właśnie teraz

TFTC!