Kesz ma ładny widok, szkoda tylko, że ten sam widok (i miejsce przy keszu) ulubili dziś panowie dyskutujący o złożoności świata w atmosferze ochronnej piwa. Nie przeszli jeszcze w stan oglądania nieboskłonu, stąd mimo dwukrotnego podjeżdżania, musieliśmy odpuścić.