Rzymianie twierdzili, że do trzech razy sztuka. No to podjechałem po raz trzeci z dużą nadzieją. I rzeczywiście brama otwarta, wchodzę. Ale tak sobie pomyślałem, że zanim ruszę na skrzynkę to jeszcze pooglądam kościół. Jest piękny. Zrobiłem sporo zdjęć. <br />
Wychodzę z kościoła, a tu z naprzeciwka idzie siostra zakonna z kluczami. Okazuje się, że już zamknęła bramę i dobrze, że wychodziłem, bo być może zamknęłaby mnie w kościele. No to powtórne otwarcie bramy tak, żebym jednak mógł wyjść.<br />
Oczywiście o zdobywaniu kesza mogłem zapomnieć
<br />
Tak to jest jak się zwiedza zamiast zaliczać kesze
Pictures for this log entry: