Znaleziono w towarzystwie Ewcy, Kao i Matrixowej. I tak idąc wzdłuż ulicy Święty Marcin, trafiliśmy do Marcina. Udało się nawet zajrzeć do zabytkowego kościoła. W środku skromnie, ale historia aż bije od ceglanych murów. :) Ze skrzyneczką poszło sprawnie, chociaż w 'lekturę' zagłębialiśmy się dobre kilka minut. TFTC!