FTF! Jak marsz, to marsz

Pierwszy etap znaleziony szybciutko, szkoda tylko, że ów robot miał taki przykry zapach z buzi

Maszerując do skrzynki finalnej owego multaczka, GPS przeczołgał nas trochę po chęchach aż w końcu doprowadził do miejsca, gdzie pokazał 1 m. Ładny wynik, myślę sobie. Ale szukanie szło jakoś opornie i już nie tak ładnie. Zeszło nam tu trochę czasu. Poznawanie otoczenia organoleptycznie nie przynosiło rezultatu i pewnie gdyby nie tajemniczy głos "byłaś blisko" trwałoby to znacznie dłużej. Jednak okazało się to być ciut dalej niż wskazywały kordy a bez tego jest dużo, dużo ciężej. Warto by pomyśleć nad spojlerem (choć wtedy mogłoby być za łatwo), a już na pewno nad dokładniejszymi kordami. Sama skrzynka i jej maskowanie rewelacja, do tego stopnia, że naprawdę może być nie do znalezienia

Keszyk idealnie komponuje się z przyrodą. Widać włożoną pracę, fajny pomysł, podobało się bardzo. Poziom projektu rośnie, ciekawe co czeka nas dalej. Wymieniłam GK 1:1, TFTC! Pozdrawiam, Nati.