Zimowa nocna wspinaczka odpadała a w jaskini po pokonaniu komina zbyt błotniście i za duszno jak na moją astmę. Wrócimy wiosną ale miejsce zacne i wyprawa pełna przygód z pobłądzeniem w lesie włącznie i zamiast 30 minut wyszło 3 godziny a połowa składu w aucie i bez kluczyków hahah.