Skrzynkę zabrałam na wakacje, aby móc zrobić z niej most alpejski. Niestety, w plenerze most nie wychodził...Ostatniego dnia pobytu miła właścicielka domku przyniosła jakąś ostrą wódkę ziołową. Nie wypadałao odmówić...łapki przestały się trżąść i mostek ułożył się za pierwszym podejsciem!. Niestety, na stole bez widoków . Skrzynkę przenoszę do OP5CB7