Na zakończenie weekendowego keszowania w Poznaniu skrzyneczka podjęta ręką (prawie) z pociągu. Mieliśmy już nie szukać, ale gdy okazało się, że nasz pociąg odjeżdża właśnie z Dworca Letniego nie mogliśmy odmówić sobie tej ostatniej przyjemności.
Odkładając keszyka przybliżyliśmy go nieco do Matki Ziemi dając na przyszłość szansę takżekeszeromnieco uboższym w cm.