Skrzynka znaleziona wieczorową porą wspólnie z Masajem. Na początku jakiś potwór nas, yyy tzn mnie, troszkę postraszył, jednak na szczęście szybko odpuścił, pozwalając na spokojne dotarcie do kesza. Masaj coś tam narzekał na kłujące roślinności, ale jak sie uważa to nie dokuczają

Wnętrze kliniki - to był czad

najbardziej podobała mi się strzykawa. Dziękujemy za prezenty i pozdrawiamy :)